Widzieliście już Apuseny z Łomnicy, Krywania z Apusenów to teraz czas na obiecany początek…. jak to było i co się stało….

7.02.2020 przed cyrkiem szedł wyż, nie przepraszam nie szedł. On zapier%alał oczywiście z północnego wschodu i był na tyle suchy by żyć została ruszona. Wyczyny Krzyśka i Czarnego ze stycznia jeszcze bardziej mnie zmotywowały do zrobienia czegoś wyjątkowego itd. Już nie będę wspominał co Czarny powiedział mi po tej obserwacji ale przytoczę retrospekcyjnie pewną kwestię…

Otóż gdy zostałem szczęśliwym posiadaczem rury pt. Tamron 150-600 G1 kolega Czarny stwierdził wtedy że „powinno być to rejestrowane jako broń obuchowa”.  Odpowiadając napisałem – że ową broń jak zbuduję kondycję będę musiał wnieść na Gerlach w celach wiadomych. Czarny na to – wystarczy Ci przeciętna kondycja i masz 308 km z Kralovej. I tak to się zaczęło.

Jak już wspomniałem dokonania Krzyśka , Czarnego i Tobiasza z 2.01.2020 roku skłoniły mnie trochę do analizy warunków jakie muszą być spełnione do efektownego strzału przez Wielką Nizinę Węgierską w kierunku gór Apuseni w Rumunii z Kral’ovej Hol’i na Słowacji. Jest to region dosyć specyficzny gdzie często podczas wyżowej pogody zalega stratus do  wysokości 1300 m czasem więcej, albo wysoka warstwa inwersyjna o dużej wilgotności. Wszystko to powoduje że strzał na wskroś przez Panonię w kierunku Gór Apuseni do łatwych nie należy. Promnień świetlny przechodząc przez grubą wysoką warstwę inwersji w okolicy Szikszu tudzież Neiregyhazy po prostu do obserwatora nie dociera bo biegnie bardzo blisko gruntu ok 500 m nad ziemią z uwagi na wypukłość Ziemi. Gdy warstwa ma wysokość 1000-1200 m obraz tych gór do obserwatora na Słowacji po prostu nie dotrze.

Wg kolegów Słowaków minimalna przygruntowa wilgotność która gwarantowałaby widoczność Apusenów waha się w przedziale 40-50% nie więcej. Do tego spełnionych musi być szereg czynników:

-duża różnica między punktem rosy a temperaturą

-przygruntowa inwersja

-suche powietrze 15%-25% wilgotności już od 600 m. n.p.m.

-wysokie ciśnienie

-brak niskich i średnich chmur na linii strzału

-odpowiednie podświetlenie horyzontu – przed wschodem

-i oczywiście obecność na Kral’ovej, Pipitce tudzież na niektórych szczytach Tatr Wysokich.

Tak na prawdę był to mój pierwszy spontaniczny wyjazd za granicę w celach dalekoobserwcyjnych. Wraz z kolegą Damianem w nocy 8.02. 2020 roku zameldowaliśmy się u stóp Kral`ovej Holi w Sumiacu. Dla kurażu po dwie banie Łąckiej Śliwowicy i na szlak….

Niestety kopny śnieg, wiatr, zwątpienie gdy zaczęły nie wiadomo skąd słać się chmury na lini strzału i 15 kilo na plecach sprawiły że nie zdązyłem na wschód na szczyt i fotografowanie horyzontu rozpocząłem około godziny 6.30 jakieś 200-250 m od szczytu czyli 50 m nizej niż wysokość Kral’ovej która wynosi 1946m. Był to dobry pomysł gdyż jak się póżniej okazało po wschodzie większość odległych pasm górskich była juz niewidoczna.

Dzięki swojemu położeniu Kral`ova Hola zamyka od wschodu flankę Tatr Niskich i góruje nad okolicą stanowiąc doskonały punkt widokowy na 5 krajów – zaobserwować można między innymi Bieszczady, Bekid Niski, Sądecki. Dalej na wschód Połoninę Równą, Borżawę ,  Tupyj kawał Węgier, Słowacji no i góry Apuseni wystające subtelnymi czubkami znad Wielkiej Niziny Węgierskiej.

 

Kral`ova Hola z okolic Telgartu – wygląda niepozornie jak Tarnica ale jest to kawał góry…

I oto co udało się przywieźć:

Połonina Równa

Bardziej w prawo ukazał się masyw Borżawy:

Połonina Borżawska

Gwoździa programu szukamy natomiast na prawo od charakterystycznego szczytu Tokaj Hegy bagatela 124,5 km.

 

Góra Tokajska 124,5 km – widoczny maszt telewizyjny

I w końcu ukazała się kochana Vladeasa z przystawkami:

Masyw Vladeasy widoczny z Kral`ovej Holi 308 km
Vladeasa 308 km w centrum kadru

Od masywu Vladeasy jeszcze bardziej w kierunku południowym dało radę wyodrębnić masyw Buteasy. Niestety z uwagi na to, że nie robiłem zdjęć bezpośrednio ze szczytu –  Varful Britei pozostał do zdobycia a jest to jak najbardziej możliwe.

 

Apuseny z Kral`ovej Holi

Po dotarciu na szczyt podejrzewając że na matrycy wylądowało 300 + pół godziny po świcie wszystko skąpało się w świetle i mgle inwersyjnej. Ale przygoda niezapomniana, wspaniali ludzie na szlaku i satysfakcja że wysiłek nie poszedł na marne. Dzięki Damian za towarzystwo!

 

Widok w kierunku Panonii ze szczytu Kral`ovej Holizwraca uwagę intensywne świecenie warstwy inwersji

Serdecznie polecam zimą wycieczkę na Kralovą Holę – widoki niezapomniane a przy odrobinie szczęścia i wsparcia refrakcji do zdobycia jest Curcubata Mare z odległości 324 km!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *