Miałem nie publikować wcale tego materiału, gdyż majestatu Alp nie przedstawia, ale taki przerywnik w śledzeniu moich poczynań z Łomnicy myślę, że nie zaszkodzi. Zanim odnalazłem fotografie, na których widać szczytowe partie masywu Rax – Schneeberg w Alpach Dolnoaustriackich trochę wody w Wiśle upłynęło, a dlaczego zaraz wytłumaczę.

Otóż celem ambitnej wyprawy na szczyt Kriżnej w słowackiej Wielkiej Fatrze (1574m) był zachód Słońca za masywem Schneeberga we wspomnianych wcześniej Alpach. Naszą czteroosobową ekipą (Tadziu, Tomek i Witek no i jo:) ) wyruszyliśmy przez fatrzańskie połoniny z Kralovej Studni na wybitny wierzchołek górujący nad Turecką mając nadzieję, że korzystny azymut obsrwacji pozwoli zaobserwować inne alpejskie szczyty -Heukuppe, Stuhleck -w pasmie Ostlich der Mur oraz Hochwachsel.

Samo podejście to bajka – malownicze hale w świetle listopadowego Słońca:

 

Na stokach Kriżnej – widok w kierunku południowo-zachodnim
Fatrzańskie hale -w tle Mała Fatra Luczańska
Ekipa na szczycie i stanowisko strzeleckie -Tomek musiałem 🙂

Cóż się takiego stało, że wróciliśmy trochę z niedosytem? Otóż w kulminacyjnym momencie obserwacji zachodu Słońca, które miało się chować za masyw Schneeberga nasze przedstawienie popsuły chmury na linii strzału obecne w Małych Karpatach na północny wschód od Bratysławy – jak to mawiamy mleko się rozlało i nic a nic nie było widać.

Jednakże zostaliśmy na miejscówce jeszcze ok 45 minut po zachodzie z nadzieją że chmury zejdą no ale jak stały tak stały. Natomiast mam osobiście zasadę, że każde wykonane zdjęcie na wyprawie – nota bene nie bliskiej analizuję dosyć dokładnie czy czasem nie trafił się cud.

Przeglądając zdjęcia z wyprawy rzuciły mi się w oczy wcześniej nie widoczne szczyty Małych Karpat, które wyszły z zachmurzenia ok godziny 16.47. 

Wyglądało to tak:

Masyw Marhatu w Górach Krogulczych i majaczące Małe Karpaty
Crop z 400mm FF i opisy

Zacząłem więc grzebać w upragnionym azymucie. O godzinie 16.57 jak wskazuje exif chmurska łaskawie odsłoniły partie szczytowe Schneeberga – gdzie na kamerkach było zupełnie czysto. Przedstawię tu analizę dwóch zdjęć w różnych kadrach.

Pełny kadr 400 mm FF – nad Drienovem widać partie szczytowe Schneeberga -szczyty Klosterwappen i Kaisersten
Nałozona symulacja tej samej rozdzielczości
Zbliżenie na masyw wyłaniający się zza chmur

Teraz drugie zdjęcie:

Trochę inny kierunekstrzałką zaznaczony szczyt masywu
Nakład symulacji
Trochę wężej – widać wyraźnie kopuły szczytowe
Crop z opisami – reszta to chmury nad masywem Jawornika

Niestety nic więcej z alpejskich szczytów nie zamajaczyło nawet. Tutaj kwestią widoczności masywu Schneeberga była luka w chmurach i jego znalezienie. Szkoda, gdyż foty nie były poddane dużej obróbce i gdyby nie chmury powstała by ładna alpejska panorama – dlatego wrócimy kiedyś w to piękne i urokliwe miejsce.

Sprzęt: Canon 6DMark II + Canon 400mm f 5,6

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *