Nawet najlepsza widoczność i brak przeszkód terenowych w planowaniu dalekich obserwacji nie pomogą gdy mamy kiepską widzialność. Ileż to razy szwędając się po Schwazwaldzie podczas pobytu u rodziny w Niemczech nie widziałem Alp z Hochbelchen czy z Blauen – a powinny być jak na dłoni z dominantą na Jungfrau i Eiger.
Z praktycznego punktu widzenia nie będę się tu rozpisywał o definicje widzialnośc,i gdyż po krótce możemy ją zdefiniować jako taki stan atmosfery, w którym możemy zobaczyć interesujący nas obiekt bądź nie.
Widzialność pozioma – bo taka nas tylko interesuje w aspekcie prowadzenia dalekich obserwacji zależy od wielu czynników działających jednocześnie:
– od zachmurzenia – czego przykładem mogą być obecne chmury na linii naszego strzału zasłaniające określoną grupę górską którą chcemy fotografować – np. wał halniakowy
– od wilgotności powietrza – w bardziej wilgotnym powietrzu gromadzi się więcej aerozolu i pyłu, które skutecznie utrudniają prowadzenie obserwacji
– od temperatury punktu rosy – jest to temperatura w której może rozpocząć się proces skraplania gazu – w naszym przypadku pary wodnej w danym ciśnieniu i składzie powietrza w danym czasie – najistotniejsze jest to ażeby owa temperatura była o wiele niższa niż powietrza w danym obszarze – nie wytworzy nam się wtedy mgła
-od zagęszczenia aerozolu – w naszym przypadku są to cząsteczki pary wodnej zawieszone w powietrzu. Im jest ich więcej – tym bardziej absorbują one światło i prowadzą do pogorszenia się widzialności
-od zapylenia – czyli ilości pyłów wszelakiego rodzaju i pochodzenia, których ilość określamy w mikrogramach na metr sześcienny
-od ilości światła w chwili obserwacji – duże zagęszczenie światła powoduje, że zostaje ono zaabsorbowane na cząsteczkach pyłu i aerozolu a wręcz od nich odbite w atmosferze pogarszając widzialność poziomą – przykładem może być świecenie warstwy inwersyjnej, które obserwujemy po wschodzie Słońca:
Ponadto światło odgrywa kluczową rolę w ocenie widzialności w kierunku w którym obserwujemy – przykład podświetlenie horyzontu po zachodzie Słońca wybitnie zwiększa kontrast obserwowanego obiektu, który staje się lepiej widoczny.
Jest to proste i kluczowe zjawisko, które najczęściej wykorzystujemy w dalekich obserwacjach.
Widzialność możemy również ocenić na podstawie struktury i koloru danego obiektu, którego obserwację prowadzimy w warunkach pełnego oświetlenia przez Słońce. Przykładem mogą tutaj być ośnieżone Tatry odbijające promienie słoneczne. W tym przypadku pomaga nam albedo śniegu zalegającego na zboczach gór.
Ciekawym zjawiskiem polepszającym widzialność poziomą jest również zwiększenie kontrastu z tzw. odbicia. Co to znaczy….
Gdy prowadzimy obserwację w odwrotnym kierunku niż wschodzące lub zachodzące Słońce albo w azymutach niekorzystnych czyli południowym albo północnym gdzie kontrast jest najmniejszy możemy wykorzystać zwiększenie kontrastu w dwojaki sposób:
1. Dzięki obecności aerozoli na dużych wysokościach tworzy się za obserwowanym obiektem „kurtyna” odbijająca światło przez co znajdujące się przed nią szczyty będą lepiej widoczne (często mamy z tym do czynienia po przejściu chłodnego frontu)
2. Dzięki obecności cirrusa którego zasięg na niebie sięga horyzontu i na przedpolu widzimy dalekie obiekty.
Tyle skondensowanej teorii – pisanej przez praktyka (bez studiów meteorologicznych) prostym językiem, który mam nadzieję trafi do każdego i choć trochę pomoże. Przejdźmy zatem do narzędzi i analizy step by step jak przewidzieć z dużym prawdopodobieństwem, że nasza obserwacja zakończy się sukcesem.
Podzielmy te przygotowania na 2 etapy:
-kilka dni przed obserwacją
-w dniu obserwacji (co będzie proste jak budowa cepa:))
Przed planowaną obserwacją w ocenie widzialności musimy przede wszystkim określić jaki mamy cel i co chcemy osiągnąć. Jeśli już ten cel mamy np. Tatry z Pradziada musimy przeanalizować prognozowane warunki na linii naszego strzału. Do tego posłużą nam aplikacje meteo, których mamy co nie miara. Ja osobiście korzystam z kilku ale kluczowe znaczenie ma dla mnie aplikacja WINDY , z której możemy korzystać w wersji mobilnej w oparciu o model ECMWF, który wraz z modelem ALADIN wykorzystywanym przez kolegów Słowaków jest najbardziej miarodajny dla naszego regionu. Oferowany model NEMS przeznaczony jest głównie dla krajów alpejskich.
Podstawą naszych dywagacji jest analiza terenowa linii strzału – gdyż musimy prognozować warunki na różnych wysokościach – w tym przypadku określamy najniżej biegnącą część drogi światła gdyż nasza obserwacja często trafia po drodze na różne ośrodki z różną termiką, zagęszczeniem aerozoli czy na mgłę inwersyjną. Tutaj potrzeba nam profilu terenu który generujemy w witrynie Heywhatsthat:
Gdy już to mamy sprawdzamy najpierw warunki meteo. Dla dobrej widzialności w dalekich obserwacjach kluczowe jest prześledzenie kiedy wystąpi:
-przejście frontu atmosferycznego z opadami
-pogoda wyżowa albo klin wyżowy z bezchmurnym niebem w zasięgu obserwacji
-inwersja temperatury (ale to głównie dla rejonów górskich)
W tym celu szukamy okienka pogodowego na linii strzału (w tym przypadku Pradziad -Łomnica) w aplikacji Windy bądź innych np. Mapy Meteo
Otwieramy warstwę zachmurzenie i oceniamy czy w linii strzału będziemy mieć chmury. Ważną rzeczą jest również brak chmur za obserwowanym obiektem, który może w przypadku ich obecności popsuć kontrast – z tego względu , że wierzchołek chmur często jest widoczny z bardzo dużych odległości i mimo dobrej widzialności poziomej widzimy je a nie obserwowany obiekt.
Drugą ważną rzeczą kiedy chcemy przewidzieć okno pogodowe jest pionowy rozkład chmur – w DO główną przeszkodą która nas interesuje są chmury niskie i średnie: