W tytule wpisu zostało użyte jedno słowo, które pozwoli mi ująć skutecznie reformę AWS i przyporządkowane doń podstawy programowe w statystykę zmagań polonistycznych przełomu pokoleń więc czekamy na rezultaty.
Po wschodzie Słońca na Łomnicy dnia 11.03.2022 chciałem uwiecznić Niżne Tatry, a że miałem tylko 400 mm i pompkę to coś się jeszcze złapało.
Na wschód od Królewskiej Hali zamajaczył dach Gór Matra na Węgrzech:
Ciąg dalszy matrzańskiej grani:
I na koniec najdalsze strzały w węgierską stronę – to już prawie okolice Budapesztu i wzniesienia nad miejscowością Szanda. Reszta potencjalnych wzgórz a jest ich sporo niestety w warstwie syfu.
Świecące coraz mocniej marcowe Słońce dość skutecznie odbijało się od niezliczonych ton śniegu na zboczach jeszcze innych gór, jednakże żeby je zobaczyć trzeba było przejść szczytem Łomnicy za obserwatorium i resztką sił wykrzesać coś z horyzontu. Udało się raptem 249 km no ale się udało.
Zza obrywów Lodowego pokazał się Beskid Śląsko- Morawski
A tu już mamy znany z Kasprowego widok na wysoki Jesionik w Sudetach Wschodnich:
W kierunku północno – zachodnim panoramę zamykają góry Beskidu Śląskiego i Żywieckiego
Reasumując…. wracamy na Łomnicę po:
-Apuseny w miarę ładne i rozpoznawalne…
-Pasmo Wihorlacko-Gutyjskie po stronie Rumuńskiej
-Węgry 200+ a takowe są:)
Z grzeczności nie napiszę co jeszcze można stąd upolować (np jedźcie w lecie na nockę to zrobicie Góry Świętokrzyskie) ale i inne cuda. W następnym wpisie trochę literatury H. Sienkiewicza:)
Pozdrawiam.