Znajdujący się nieopodal dawnej stolicy Garb Tenczyński śnił mi się po nocach a to za przyczyną pewnych katowickich osobników, którzy końcem zimy tego roku ściągnęli mnie tam a autostrady A4 podczas podróży na szczyt ojca dziada.

Owego tatuśka musiałem wtedy drzeć suwakami za uszy ale finalnie mi się to nie podobało, dlatego na wierzchołek Wielkiej Góry w Sance wznoszącej się na wysokość 386 m n.p.m. zawiodły mnie wraz z moim dzielnym synkiem doskonałe warunki widzialnościowe tuż po przejściu dosyć aktywnego frontu.

Panorama z Wielkiej Góry jest bardzo rozległa i obejmuje swym zasięgiem Beskid Wyspowy, Gorce, Tatry, Beskid Żywiecki, Śląski, Śląsko-Morawski oraz Sudety Wschodnie w postaci Wysokiego Jesionika.

Jako że zajmujemy się dalekimi obserwacjami nie sposób ująć w tym wpisie wszelkie wzniesienia oddalone ok 50 km od miejsca strzału bo zrobiłby się z tego niemały tasiemiec – dlatego skupię się na perełkach.

To co zwraca uwagę najbardziej w panoramie to masyw Babiej Góry. Z 55 km wygląda stąd arcymajestatycznie jeszcze w blasku zachodzącego Słońca:

Babia Góra z Sanki

Dalekobserwacyjną dominantą są tatrzańskie kamyki. Odległość nie powala ale ten widok…. zobaczcie zresztą sami. Gdy się dobrze wpatrzycie pod masywem Bystrej widoczne są zabudowania Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Panorama Tatr z Sanki
Tatry z Sanki – opis najważniejszych szczytów

Najbardziej na zachód w Karpatach omijając dosyć blisko położone szczyty Beskidu Żywieckiego i Śląskiego majaczy Beskid Śląsko- Morawski. I tutaj mała niespodzianka – udało się dostrzec zachodnią część grzbietu Radhosta 119 km (do tej pory myślałem że najdalej będzie sterczał Ondrejnik -108 km.

Żeby nie być gołosłownym:

Kadr 150 mm w kierunku Beskidu Śląsko – Morawskiego

Beskid Śląsko- Morawski

Na koniec crop w kierunku Radhosta:

Azymut Radhosta
Duży crop i widoczny grzbiet Radhosta (1129 m)

A co widać z Radhosta… może tej zimy tam zawitam jak mi wcześniej z „biura” pewną górę zmirażuje i odpowiednio wyniesie nad grzbiet Frasina 🙂

………………………………………….

Azymut zachodni natomiast oferuje prawdziwe perełki – nie dość, że znajdujemy się pod Krakowem, oglądamy Tatry – to jeszcze Sudety mają tu coś do powiedzenia. O samej obserwacji – jest to zdecydowanie trudny temat i ciężki samogon z racji na spore zanieczyszczenie powietrza nad Górnym Śląskiem oraz na małe rozmiary kątowe wystających wierzchołków. Będziemy  szukać „berecika z antenką” w warstwie gdzie zazwyczaj jest najwięcej aerozolu i pyłu. Trochę pomoże nam w tym zachodzące Słońce w linii azymutu ale czy się uda zaraz się przekonamy.

Tak widzi to Udeuschle:

Wycinek zachodniego azymutu wg Udeuschle

Zasięg obserwacji:

Wysoki Jesionik pokazał swoje skarby gdy Słońce wystawało delikatnym rąbkiem zza horyzontu:

Pokazujące się Jesionikiw masywie Pradziada jeszcze słonecznie

Widać wyraźnie jak w dalekich obserwacjach działa zjawisko rozpraszania światła w atmosferze. Im mniej tego światła tym widzialność staje się lepsza – przed zetknięciem się Słońca z linią horyzontu nie było widać nic – no może nie do końca gdy się wpatrzymy to subtelny cień Pradziada jest widoczny:

Zachód Słońca z Sanki

W końcu się pokazały tak jak to sobie wymarzyłem:

Jesioniki z Sanki
Zbliżenie w kierunku Pradziada i Wysokiej Holi

Na koniec otoczenie obserwacji i opis + ciut industrialu. Dla mnie zdjęcie marzenie- Sudety , Klasztor oo. Bernardynów w Alwerni i zabudowania KWK „Piast” w Bieruniu.

300 mm APSC metodą HDR

Miejscówkę jak najbardziej polecam – choć Sudety z niej do łatwych nie należą, a jak już piszemy o Pradziadku to może w kolejnym odcinku znowu na niego zaglądniemy ty razem bez preludium ale i też bez finału….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *